W Fornells zjadłyśmy najbardziej wykwintny przysmak Menorki, przepyszny gulasz z homara (hiszp. caldereta de langosta) i innych owoców morza. Homary łowione w okolicach Minorki i Majorki znane są z delikatnego i wyjątkowego smaku. Mogą osiągać długość do 50 cm, mają kolor czerwony lub różowo-fioletowy i rybacy łowią je starymi metodami, ręcznie. Skorupiak ten jest gatunkiem chronionym na wyspach, można go łowić tylko w okresie od 1-marca do końca sierpnia . Zupę-gulasz przygotowuje się z homara, którego można samemu wybrać z dużego akwarium.
Caldereta de langosta jest jednym z ulubionych dań hiszpańskiego króla Juana Carlosa i najbardziej cenione dania serwowane są właśnie w Fornells. Kurcze, szkoda, że nie miałam okazji zjeść takiego gulaszu obok króla:-) Jako przystawkę zamówiłyśmy 1 zestaw dla 2 osób różnych miejscowych tapas, w skład którego wchodziły szynka serrano z melonem, małże w sosie marynarskim, krokieciki z dorsza, maleńkie ośmiorniczki smażone w całości i w panierce…pychota.
Innym popularnym na Minorce daniem są nadziewane bakłażany. Jako nadzienie służy mieszanka smażonych warzyw jak zielona papryka, cebula, pomidory, czosnek, także dodaje się mleko i gotowane jajko. Gotowanego wcześniej bakłażana nadziewa się tą mieszanką i na wierzchu posypujemy bułką tartą. Wszystko to zapieka się w piekarniku. Nie można oczywiście zapomnieć o słynnym minoryjskim sosie Mahonesa, czyli dwuskładnikowym właściwie majonezie. Jest to arcytrudna mieszanka oliwy i jajek, bo potrzeba tu szybkości i dokładnych proporcji, by sos wyszedł jak trzeba, kremowy i doskonale zemulsionowany. Był on przysmakiem kardynała Richelieu… 😛
Jeśli chodzi o słodkości, to najbardziej smakowały mi : pudding waniliowy z nutką cynamonu (la greixonera , ciasto z białym słodkim serem o smaku anyżowym (flaó). Na lotniskach często można spotkać turystów wracających z Balearów z dużymi pakunkami, wiozą do domu ensaimadas, duże, okrągłe, drożdżowe zawijańce nadziewane kremem, czekoladą, pastą z dyni lub na słono rodzajem pasztetu z miejscowyh wędlin.
Słodkości można popić likierami lub znanym na Minorce gin ze słodkich winigron i jagód jałowca. Samo miasteczko Fornells jest śliczne, zadbane, warto pojechać tam na obiadek i potem zrzucić zbędne kalorie spacerując po jego centrum.
Pysznie to wszystko wygląda, ale i tak najlepszego w życiu homara jadłam w restauracji Senses w Warszawie.. niebo w gębie
PolubieniePolubienie