Zamek (Edinburgh Castle) to najbardziej znana i zwiedzana „atrakcja turystyczna” Edynburga, stąd w szczycie sezonu warto żebyście zajrzeli na oficjalną stronę http://www.edinburghcastle.gov.uk by sprawdzić, jak się ma sytuacja z biletami na dany dzień kiedy planujecie wizytę, bo może być kiepsko. Ja pojechałam we wrześniu i wcześniej sprawdzałam dni i godziny wejścia, potem kupiłam bilet w kasie i miałam szczęście, że udało mi się wejść do południa, a dlaczego to takie ważne, to opowiem za chwilę.
Wejście do zamku jak z filmu o zamkach, hahaha, jest wielki dziedziniec, grube mury i przepiękna brama wejściowa; po prawej stronie tej bramy znajduje się wielka kamienna statua Williama Wallace, czyli Walecznego Serca. Kasy biletowe po wejściu znajdują się tuż po prawej, po lewej toalety, o czym warto pamietać bo zwiedzanie trwa parę godzin. Nieco dalej za kasami można pobrać słuchawki i darmowe mapki-przewodniki. W środku na wielkim dziedzińcu (Plac Koronny) można coś przekąsić, jest bar, sklep z whisky i przysmakami. W sklepie z pamiątkami znajdziecie gobeliny, ekskluzywną biżuterię i porcelanę. Każdy zakup w tych sklepikach wspiera ochronę zabytków, którą zajmuje się agencja Historic Scotland. W salach zamkowych można nawet urządzić weselisko i inne specjalne imprezy…Wyobrażacie sobie??
Spacer po kompleksie zamkowym trwał ok. 3h i naprawdę się nie nudziłam. Najpiękniejszym miejscem dla mnie jest kaplica Św. Małgorzaty. Jest przśliczna, maleńka, na dodatek splendoru dodaje jej fakt, że jest to najstarszy budynek w Edynburgu!! Warto spędzić tu chwilę ciszy, gwarantuję, że będzie to chwila niezapomniana. Tuż przy kaplicy, z góry, na miasto Edynburg spogląda Mons Meg, potężne XV-wieczne działo oblężnicze. Z tego samego miejsca rozciąga się wspaniała panorama miasta, ja miałam szczęście , że świeciło słońce i nie było mgły, hehe. Na niższym poziomie znajduje się Psi Cmentarz. Tutaj pochowane są psy żołnierze. W obrębie zamku innymi interesującymi miejscami do zwiedzania są Wielka Sala z imponującą drewnianą więźbą dachową, więzienie wojenne, liczne wieże (Argyle, Dawida). W części pałacowej koniecznie zobaczcie insygnia koronacyjne szkockich monarchów i tajemniczy Kamień Przeznaczenia. Klejnoty koronne to zwane tutaj The Honours of Scotland, Honory Szkocji, czyli korona z 1540 roku, berło i miecz. Kamień Przeznaczenia to starożytny kamień, który, jak głosi legenda, był używany jako poduszka przez apostoła Jakuba i został przywieziony najpierw do dzisiejszej Irlandii, potem Szkocji. W roku 1296 król angielski Edward I wbudował ten kamień w swój tron i od tego czasu używano go jako święty kamień na którym królowie byli koronowani i składali przysięgi. Po dziś dzień jest on używany do koronacji brytyjskich monarchów i jest wywożony z edynburskiego zamku tylko na tę okazję. Kolejną będzie koronacja w Westminster Abbey…ale kogo?? 🙂 Do 1920 roku zamek w Edynburgu był główną bazą wojsk brytyjskich w Szkocji.

Zdjęcia z oficjalnej strony rządowej. W środku komnaty z klejnotami Korony nie można robić zdjęć.

Wreszcie wśród licznych komnat królewskich można zobaczyć te najbardziej prywatne, komnaty Królowej Szkotów, Marii Stuart, gdzie urodziła swojego syna Jakuba VI, który zjednoczył korony angielską i szkocką w 1603. O Królowej Szkotów i ogólnie o niezwykle zawiłej i krwawej historii rodziny królewskiej i Szkocji napiszę w kolejnych wpisach.
Na koniec zostawiam najlepszą część wizyty w zamku: uroczystą salwę armatnią punktualnie o 13.00. Na jednym z placów zamkowych ustawia się tłum zwiedzających i po chwili wychodzi pieknie i odświętnie ubrany żołnierz lub żołnierka, przygotowuje pocisk i odpala działo przeciwlotnicze z II wojny światowej. Dlaczego? Jest to tradycja z XIX-go wieku, kiedy to jeden z właścicieli ziemskich chciał ułatwić statkom synchronizację czasu w swych zegarach przy wpływaniu i wypływaniu z portu Firth of Forth. Link do pokazu wklejam poniżej:
Link:
Beautiful pictures ❤ Camilla
PolubieniePolubienie